Papież Franciszek odniósł się do tego, co mówił ostatnio młodym Rosjanom w dziedzictwie Wielkiej Rosji. Przyznał, że odwoływanie się do Piotra Wielkiego i Katarzyny II nie było fortunne. Zapewnił, że miał na myśli kulturę, a nie rosyjski imperializm. Zasugerował się tym, czego nauczył się w szkole.
Papież Franciszek nazwał różaniec "syntezą historii Bożego miłosierdzia, która staje się historią naszego zbawienia". Maryja wskazuje nam kierunek, którym powinniśmy iść, aby być uczniami Jezusa - dodał. 94 oblicza Matki Bożej – tyle ikon czczonych na całym świecie wystawiono w miniony weekend na Placu św.
Papież Franciszek do młodzieży: Bądźcie wolni, autentyczni. Nasz świat, zraniony tak licznym złem, nie potrzebuje kolejnych ambiwalentnych kompromisów, nie potrzebuje osób, które podążają raz tu, raz tam, niczym morskie fale (…) Bądźcie wolni, autentyczni, bądźcie krytycznym sumieniem społeczeństwa. Miejcie w sobie pasję
Papież Franciszek o stanie Kościoła rozmawiał z dziennikarzami również w drodze powrotnej na pokładzie samolotu, który leciał do Rzymu. W trakcie wywiadów 6 sierpnia duchowny zaznaczył, że Kościół katolicki jest otwarty dla wszystkich - w tym dla społeczności LGBTQ+.
Papież Franciszek: Tak, wiem, że państwo rosyjskie o tym mówi, o obronie chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Wiem o tym i wierzę, że to dobra rzecz, rozmawiać, walczyć z prześladowaniami. Obecnie jest więcej męczenników, niż w pierwszych wiekach, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. Greg Burke: Phil Pullella.
Wtorek, 14 czerwca 2022 (05:48) Papież Franciszek ujawnił, że słowa, jakie wypowiedział o "szczekaniu NATO u drzwi Rosji", usłyszał na dwa miesiące przed wybuchem wojny na Ukrainie od
. Aktualny papież, Franciszek, uznawany jest za reformatora Kościoła. Przy czym nie ingeruje mocno w doktrynę i jego nauczanie, a zamiast tego skupia się raczej na wymiarze symbolicznym. Zrezygnował z papieskiego pektorału, ale pozostał przy biskupim krzyżu. Nie posługuje się również złotym Pierścieniem Rybaka, lecz wyłącznie pozłacanym. Zyskał dzięki temu przychylność także tych, którzy specjalnie nie angażowali się w życie Kościoła. Dziś nie będziemy pisali o samym pontyfikacie papieża – raczej nie mamy ku temu wielkich kompetencji – lecz skupimy się na innej, nader interesującej sprawie. Mianowicie na tej, skąd się wywodzi aktualny papież. Już z chwilą ogłoszenia, kto został nowym papieżem, uznano, że dotychczasowy kardynał Jose Bergoglio jest niezwykłą głową Kościoła. A wynikło to z kraju i kontynentu, z którego przybył do Rzymu. To Argentyńczyk (zresztą podczas podróży apostolskich pozostał Argentyńczykiem, a nie Watykańczykiem). Otóż urodził się on w Buenos Aires. Jak wiemy, jest to stolica Argentyny. Największe miasto leżące w tym kraju, a drugie pod tym względem w Ameryce Południowej (na świecie również znajduje się w ścisłej czołówce). No i teraz wiemy, o co chodzi. Franciszek jest pierwszym papieżem z Ameryki Południowej, a także pierwszym spoza Europy od czasu pontyfikatu Grzegorza III, który wszakże był Syryjczykiem. Jednak przewodził on Kościołowi dosyć dawno, bo pierwszej połowie ósmego wieku. Papież z Buenos Aires Papież dzieciństwo i lata wczesnej młodości spędził w Buenos Aires. Jest synem pracownika kolei Mario oraz jego żony Reginy. Ma również rodzeństwo. Kiedy osiągnął 21 rok życia już był pewny, co będzie robił (choć być może nie przeczuwał, że zostanie papieżem), wyruszając do miejscowości Villa Devoto umiejscowionej koło Buenos Aires, zatem nie była to jeszcze spektakularna pod względem pokonanej drogi przeprowadzka. Tam rozpoczął naukę w seminarium. Related posts:
Paulina Młynarska nigdy nie ukrywała, że nie czuje się mocno związana z Kościołem Katolickim. W Niedzielę Wielkanocną opublikowała jednak na Facebooku wpis związany z konsumpcją oraz papieżem Franciszkiem. Czuje się obrażona jego ostatnimi słowami, które głośno były komentowane w polskich i światowych mediach. Paulina Młynarska w jednym ze swoich nowszych wpisów na Facebooku przyznaje, że nie jest katoliczką, jednak wyrosła „w kulturze zdeterminowanej chrześcijaństwem”. Wielu jej przyjaciół oraz bliskich utożsamia się z pewną formą tej religii. Dziennikarka oraz jej dziecko są po sakramencie chrztu, ale nie uważa, aby „można to było wygumkować ze swojego życia psychicznego”, pozostając od wielu lat agnostyczką. Mimo wszystko zwraca uwagę na to, co mówi papież Franciszek – Paulina Młynarska czuje się obrażona oraz jest „wku***ona”.Zobacz także: Paulina Młynarska ostro podsumowała wycie syren 10 kwietnia. "Brzydzę się"Paulina Młynarska ostro o słowach papieża Franciszka- Jak wiele osób i ja poczułam się obrażona słowami głowy kościoła katolickiego odnośnie wojny toczącej się w Ukrainie: „Wszyscy jesteśmy winni”. Uznałam je wręcz za oburzające – zaczęła swój wpis Paulina Nawet jeśli, odkąd wiem o skali kościelnej pedofilii, poprzysięgłam sobie, że w katolickim kościele, nigdy więcej do żadnej wyższej siły zwracać się nie będę. Uważam, że nierozliczone okrucieństwa kleru świątynie te zdesakralizowały. Mimo to nie mogę i chyba nawet nie chcę puszczać tego co mówi Franciszek, czy inny papież, całkiem mimo uszu. No to usłyszałam i jak już zdążyłam zauważyć w pierwszym akapicie, w*urwiło mnie srogo – pisze dziennikarka. Paulina Młynarska skupiła się na słowach papieża Franciszka podczas jednej z sesji jogi. Pisze, że zdenerwowanie przeszło jej dosyć szybko i zaczęła analizować, co mogło kierować głową Kościoła Katolickiego, że użył takiego, a nie innego Jesteśmy winni wyłączania myślenia i przyjmowania za rzecz normalną, że nasze demokratyczne kraje robią interesy z bandytami. Jesteśmy winni opierania gospodarek na paliwach kopalnych […]. O których dobrze wiemy, że są bezpośrednio powiązane z autorytaryzmem i najbardziej toksycznymi formami patriarchatu. Winne są miasta, które w święta iluminują wszystko, co się da i gospodynie, które jak w transie kupują plastikowe zdobnicze duperele […]. Winni są letnicy, którzy się nie mogą obyć bez zasyfiania mojej plaży porzuconymi plastikowymi zabawkami. Winne są absolutnie wszystkie możliwe gałęzie przemysłu, wciskające nam bazujące na ropie, do niczego niepotrzebne badziewie […]. My jesteśmy winni chorej konsumpcji – pisze Paulina Młynarska. Następnie wymienia winę mediów i celebrytów, które lansują „chciwość i narcyzm”. Winą obarcza również siebie – dziennikarka podejmuje różne wysiłki, aby pozostawiać po sobie mniejszy ślad węglowy. Następnie przyznaje, że jest „częścią systemu, który przyczynia się do kolejnych potwornych aktów kolonializmu”.- Wszyscy jesteśmy winni uwikłania w system i świat, który narzucają nam chciwi psychopaci. A najbardziej winni jesteśmy naszej niewiary w to, że można to zmienić. Że ludzi dobrej woli jest więcej. Że w ogóle porządnych ludzi jest więcej. Może po prostu zróbmy coś ze sobą i mocno uwierzmy w to – apeluje Paulina Młynarska.
Święty Jan Paweł II powiedział: „Wypada chyba przestrzec chrześcijan, którzy z entuzjazmem otwierają się na rozmaite propozycje pochodzące z tradycji religijnych Dalekiego Wschodu, a dotyczące na przykład technik i metod medytacji oraz ascezy. W pewnych środowiskach stało się to wręcz rodzajem mody, którą przejmuje się bezkrytycznie” (Przekroczyć próg nadziei, 1994). Te słowa św. Jana Pawła II są dzisiaj szczególnie aktualne. Obecnie jedną z najpopularniejszych form „relaksu” są różnorodne zajęcia z jogi. Nie ograniczają się one już tylko do coraz częściej powstających „szkół jogi”, ale również wkraczają w przestrzeń publiczną – jogę ćwiczy się w parkach, wykorzystuje się ją na zajęciach szkolnych, w poradniach dla kobiet w ciąży, w klubach seniora… Tylko ćwiczenia? Częstokroć nawet praktykujący katolicy dają się ponieść fali „dobroczynnej siły” jogi, twierdząc, że przecież dla nich to tylko relaksujące ćwiczenia fizyczne i nie wiążą ich z określoną filozofią. Czy rzeczywiście jest to możliwe? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć w Katechizmie Kościoła katolickiego, który podkreśla: „Błędna jest ocena moralności czynów ludzkich, biorąc pod uwagę tylko intencję, która je inspiruje” (KKK 1756); potwierdzenie tego znajdziemy również w słowach św. Pawła: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1 Tes 5,22). Wielu badaczy kultur wschodnich wyraźnie zaznacza, że joga z założenia zanurzona jest w świecie bogów i duchów i polega na przywołaniu ich obecności (co może doprowadzić do opętania), a poszczególne pozycje jogiczne poświęcone są różnym bożkom. Gesty i ćwiczenia w jodze nie mogą być więc neutralne duchowo. Prowadzi to do tego, że ćwicząc ją (choć nie zawsze świadomie), otwieramy się na działanie złych duchów i zostajemy wciągnięci w swoisty rodzaj bałwochwalstwa (zob. Wj 23,24). Agnieszka Kańduła – więcej w „Miłujcie się!” 4/2015 Za: kliknij Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami joga, Św. Jan Paweł II. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
„Przyjemności, wynikające ze smacznego posiłku lub miłosnego stosunku, są «boskie» i niesłusznie padły ofiarą «nadgorliwości» Kościoła w przeszłości” - powiedział Ojciec Święty w opublikowanym wywiadzie-rzece. Kolejny włoski publicysta postanowił opowiedzieć czytelnikom o swych spotkaniach z Papieżem. Tym razem jest to Carlo Petrini, w przeszłości działacz nie istniejącej już Partii Jedności Proletariatu, czyli radykalnego skrzydła włoskich komunistów, a obecnie publicysta zajmujący się tematyką kulinarną. Treść swych rozmów z Franciszkiem przekazuje w książce pod tytułem “Terrafutura – Przyszła ziemia”. W książce papież Franciszek mówi o przyjemności płynącej z jedzenia. „Przyjemność pochodzi bezpośrednio od Boga, nie jest ani katolicka, ani chrześcijańska, ani żadna inna, jest po prostu boska” - powiedział w wywiadzie Franciszek. Dodał, że Kościół potępiał nieludzkie i brutalne przyjemności, ale zawsze akceptował ludzkie, proste i moralne. Franciszek powiedział też, iż przyjemność jedzenia ma na celu utrzymanie zdrowia. „Tak jak przyjemność seksualna ma na celu upiększenie miłości i zagwarantowanie przetrwania gatunku. Przyjemność jedzenia i przyjemność seksualna pochodzą od Boga” – podkreślił papież. Carlo Petrini jest dziś znany przede wszystkim jako działacz organizacji Slow Food. Założył ją w 1986 r. na znak sprzeciwu wobec szerzących się fastfoodów, a w szczególności restauracjom McDonalda. Dziś stawia sobie za cel wspieranie tych producentów żywności, którzy zachowują harmonię z „Matką Ziemią”. Opowiadając Radiu Watykańskiemu o genezie tej książki, Petrini przyznał, że punktem wyjścia jest dla niej encyklika Laudato si. Z Papieżem mógł rozmawiać podczas Synodu Biskupów o Amazonii, na którym był audytorem, a także ostatnio podczas pandemii. Twierdzi, że on i Franciszek mówią tym samym językiem, nawet jeśli on sam uznaje się za agnostyka. „Papież nazywa mnie jednak pobożnym agnostykiem, bo jak twierdzi, mam nabożny stosunek to natury, a jego zdaniem jest to szlachetna postawa” - mówi Petrini. „Te dialogi są potwierdzeniem naszych osobistych relacji, które trwają od pięciu lat. Choć kontakt z Franciszkiem nawiązałem już 5 miesięcy po jego wyborze na Papieża. Muszę powiedzieć, że cechą charakterystyczną tych relacji zawsze była ta osobista zażyłość, a także łącząca nas troska o wspólny dom, ten wspaniały dokument, którym jest encyklika Laudato si. Nie jest on przeznaczony wyłącznie dla świata katolickiego, lecz dla wszystkich. Dlatego sądzę, że również dla środowiska laickiego stanowi on doskonałą sposobność do refleksji o tym, jak należy zmienić wzorce gospodarki, a zarazem stworzyć warunki dla nowego humanizmu. To wyróżnia nasze relacje.“ Do lektury książki pod tytułem “Przyszła ziemia” zachęca o. Antonio Spadaro SJ, redaktor naczelny miesięcznika Civiltà Cattolica. Ukazuje ona bowiem piękno dialogu i uczy nas myśleć w oparciu o dwa filary: Laudato si i ludzkie braterstwo, które znajduje się w centrum nowej encykliki Papieża Franciszka - mówi o. Spadaro. „Przyszła ziemia - podejmuje jeden z wielkich tematów tego pontyfikatu, związanych z Laudato si, ale nie tylko, bo także, powiedziałbym, dokumentem z Abu Zabi o ludzkim braterstwie. Tym tematem jest dialog. Te wielkie zagadnienia stają się konkretnym doświadczeniem życiowym, bo zarówno Papież, jak i Carlo Pertini, opowiadają o sobie i komunikują się ze sobą. Jest to zatem przesłanie żywe i skuteczne, które w jakiś sposób wprowadza nas w znaczenie encykliki, która już niebawem zostanie ogłoszona.“ Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
Niech wzór św. Józefa, człowieka łagodnego i mądrego zachęcał nas do wzniesienia wzroku i spojrzenia dalej - zaapelował Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Watykanie. "Chodzi o odzyskanie zaskakującej logiki Boga, która z dala od małych czy dużych kalkulacji, jest otwarta na nowe horyzonty, ku Chrystusowi i Jego Słowu" - powiedział papież. Franciszek nawiązując do dzisiejszej Ewangelii wskazał na doświadczenie Józefa, które prowadzi nas ku Bożemu Narodzeniu. Zaznaczył, że w jego postaci zawarta jest cała mądrość chrześcijańska. "Józef jest ubogi, ponieważ żyje tym, co istotne. Jest to ubóstwo typowe dla tych, którzy są świadomi, że we wszystkim zależą od Boga i w Nim pokładają swą ufność" - powiedział papież. Rozważając fragment Ewangelii mówiący o Józefie, który zamierza odłączyć się od Maryi, nie wywołując skandalu papież przypomniał, że wtedy do działania przystąpił Anioł Pański, żeby mu powiedzieć, że proponowane przez niego rozwiązanie nie jest tym, jakiego chce Bóg. "Co więcej Pan otwiera mu nową drogę zjednoczenia, miłości i szczęścia: `Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. W tym momencie Józef całkowicie ufa Bogu, jest posłuszny słowom Anioła i bierze Maryję ze sobą” - powiedział Ojciec Święty. Papież zwrócił uwagę, że niezachwiana ufność Bogu pozwoliła Józefowi zaakceptować sytuację po ludzku trudną i, w pewnym sensie, niezrozumiałą. Zaapelował, aby wzór św. Józefa, człowieka łagodnego i mądrego zachęcał nas do wzniesienia wzroku i spojrzenia dalej. "Chodzi o odzyskanie zaskakującej logiki Boga, która z dala od małych czy dużych kalkulacji, jest otwarta na nowe horyzonty, ku Chrystusowi i Jego Słowu" - powiedział Franciszek. Na zakończenie Franciszek wezwał: "Niech Dziewica Maryja i jej czysty oblubieniec Józef pomagają nam słuchać Jezusa, który przychodzi i prosi, by Go przyjąć w naszych planach i decyzjach". « ‹ 1 › »
papież franciszek o jodze